“…Rekin w końcu odpłynął, żeby czochrać się gdzie indziej -pierwsze zdanie wypowiemy wówczas, gdy zaobserwujemy odpływającego, a następnie czochrającego się rekina; wypowiedziane w analogicznej sytuacji drugie zdanie -zinterpretowane intencjonalnościowo, a nie czysto skutkowo -będzie nosiło wyraźny rys antropomorfizujący (i jako takie będzie akceptowalne), podobnie jak w sytuacji, gdy widzimy tylko odpływającego rekina i na tej podstawie domyślamy się jego "intencji" Trudno jednak cokolwiek o niej stwierdzić bezpośrednio, w przeciwieństwie do intencji osób (np Janek odpłynął daleko, żeby móc swobodnie pomarzyć i w samotności rozkoszować się kąpielą) Jeśli chodzi natomiast o strukturę infinitywną, to na jej podstawie można wysnuwać wnioski o intencji podmiotu, tak jak w wypadku użycia zgramatykalizowanego be going to, ale struktura ta wprost na intencję nie wskazuje W tym sensie polskie konstrukcje "czasownik ruchu + bezokolicznik" są z gruntu obiektywizujące Wskazana tu jednozdarzeniowość i monorematyczność polskich konstrukcji z bezokolicznikiem celu znajduje również swoje paralele w badaniach porównawczych Artykuły w tomie zbiorowym Complex Predicates. Cross-Linguistic Perspectives on Event Structure (Amberer, Baker, Harvey 2010a) dotyczą predykatów złożonych, w których "każdy z dwóch elementów predykacyjnych, ewentualnie większej ich liczby, składa się na jedną łączną predykację" (Butt 2010: 52, w przywołanym tomie; tłum M D , I D -N ) W tego rodzaju kompleksowych strukturach, tworzących jed ną predyk ację, drugi predykat jest podstawowym nośnikiem znaczenia, pierwszy zaś pełni funkcję Jespersenowskiego "light verb" (Jespersen et al 1954) 19 Takiej interpretacji wychodzi też naprzeciw używany w polskiej składni -m in w tym właśnie kontekście -termin orzeczenie złożone werbalne, por pracę Henryka Misza (1960), a za nim Edwarda Lotki (1964) Po szczegółowej dyskusji, uwzględniającej własności semantyczno-składniowe struktur celowych na tle innych konstrukcji z bezokolicznikiem (pogrupowanych ogółem w cztery typy), utrzymuje to określenie w odniesieniu do omawianych przez nas konstrukcji R Grzegorczykowa (1967), podkreślając przy tym ich niepodzielny charakter składniowy Tak więc mimo że w połączeniach tego typu czasowniki ruchu zachowują swoje znaczenie leksykalne, całość konstrukcji -jak ustaliłyśmy -istotnie denotuje jedno złożone zdarzenie i jednocześnie obligatoryjnie rematyzuje składnik docelowy -bezokolicznik, czyniąc zeń tym samym semantyczne centrum zdania Podobną sytuację można zaobserwować np dla włoskich leksemów venire i andare, które równieżjak zauważa Reidar Veland (2014) -nie są w pełni rozwiniętymi znacznikami gramatycznymi, gdyż zachowują znaczenie ruchu (podobnie -z pewnymi wyjątkami, jak venire a dire) Na to, że komponenty wskazujące na cel w typowy sposób tworzą remat zdania, kładą też nacisk badacze nurtu konstrukcyjnogramatycznego (por Goldberg, Ackerman 2001) Z obserwacjami tymi zgadzają się również w ogólnym 19 Zgodnie z charakterystyką podaną w pracy Introduction: Complex Predicates (Amberer, Baker, Harvey 2010b: 5), light verbs: a) mają formę identyczną z czasownikiem głównym (pełnoznacznym); b) pod względem morfosyntaktycznym zachowują się w sposób odbiegający od zachowania zarówno czasowników posiłkowych, jak i czasowników głównych; c) w szczególny sposób modyfikują zdarzenie wyrażone podstawowym predykatem (semantycznym centrum zdania), inaczej niż robią to zarówno czasowniki posiłkowe, jak i czasowniki główne Innymi słowy, pod względem własności semantyczno-składniowych stanowią one zjawisko pośrednie między czasownikami pełnoznacznymi a pomocniczymi zarysie analizy Karstena Schmidtke-Bodego (2009: 156), który po przebadaniu różnego typu fraz celowych w 62 językach z rozmaitych grup genetycznych odnotował, że w zdecydowanej większości (77,5% języków) wykazują one wyraź...…”