W 1924 roku w Polsce zaczęto szerzyć projekt neounijny zapoczątkowany przez Kościół katolicki w celu pozyskania ludności prawosławnej dawnego Cesarstwa Rosyjskiego. W następnym roku na terenie województwa wołyńskiego powstała pierwsza parafia neounijna. Ponieważ niemal we wszystkich przypadkach wyznawcy nowego wyznania rościli sobie pretensje do majątków lokalnych parafii prawosławnych, prowadziło to do konfliktów, o których z kolei było głośno w prasie. Jednym z najbardziej wpływowych periodyków ukraińskich w międzywojennej Polsce była wydawana we Lwowie gazeta „Diło”, nagłaśniająca m.in. kwestie religijne na Wołyniu. Począwszy od 1928 roku, redakcja „Diło” zaczęła publikować artykuły dotyczące rozwoju ruchu neounijnego w sąsiednim województwie. Jednocześnie gazeta broniła interesów ludności prawosławnej, choć wydawana była przez i przede wszystkim dla grekokatolików. Jedną z głównych przyczyn było wykluczenie ukraińskiego duchowieństwa greckokatolickiego z procesu szerzenia neounii. W ten sposób kontrolowane przez Ukraiński Sojusz Narodowo-Demokratyczny „Diło” walczyło o prawosławnych wyborców na Wołyniu. Począwszy od 1931 roku, po konsekracji biskupa Mikołaja Czarnieckiego, redakcja „Diło” zmieniła zdanie na temat neounii, która została uznana za zjawisko pozytywne, pozbawione wszelkich wad przypisywanych jej przez tę samą gazetę. Ludność prawosławna regionu nie była już postrzegana jako ofiara agresji zewnętrznej, a konwertytów nie przedstawiano jako najmniej moralnych członków lokalnej społeczności. Zmieniła się także ocena stanowiska władz. Choć w ostatnich latach II Rzeczpospolitej „Diło” w mniejszym stopniu interesowało się problematyką neounijną, to w sumie jego polityka wydawnicza tego okresu w większym stopniu odzwierciedlała utrwalone poglądy greckokatolickie na temat podporządkowania prawosławnych Ukraińców papieżowi, niż miało to miejsce przed 1931 rokiem.