W chwili pisania tego artykułu liczba ludzi na s wiecie przekracza 7,5 miliarda. W ciągu jednego dnia rodzi się około 300 tysięcy dzieci, a umiera niecałe 200 tysięcy oso b 2 . Biorąc pod uwagę, ze e nasz gatunek zamieszkuje Ziemię od około 200 tysięcy lat, ogo lna liczba ludnos ci nie wydaje się, byc moze e, aze tak wielka. Wystarczy jednak zauwaze yc , ize w XIX wieku było nas miliard, a na początku XXI wieku jest nas 6,5 miliarda. Zwiększająca się liczba przedstawicieli gatunku Homo sapiens niesie za sobą konkretne problemy np. konflikty zbrojne, zmiany klimatyczne, niedobo r wody, eksterminację wielu gatunko w fauny i flory, ubo stwo. W tym konteks cie zrozumiałym wydaje się fakt, ze e we wspo łczesnym s wiecie coraz większą popularnos c zdobywa postawa antynatalistyczna, sprzeciwiająca się narracji pronatalistycznej, kto ra uznaje narodziny dziecka za cos dobrego.Antynatalistycznym aksjomatem jest twierdzenie, ze e na s wiecie jest więcej cierpienia (nazywanego wprost złem) nize eli przyjemnos ci. Zaro wno pod względem ilos ciowym, jak i jakos ciowym cierpienie przewyze sza szczęs cie. Wydając na s wiat czującą istotę, kto ra tego cierpienia będzie dos wiadczac , ba! -będzie ona nawet sprawcą wielu nieszczęs c , dopuszczamy się niegodziwos ci. Antynatalis ci postulują więc powstrzymanie się od prokreacji, gdyze wydawanie na s wiat dzieci postrzegają jako czyn niemoralny.Celem niniejszego artykułu jest najpierw zaproponowanie pewnej typologii, ukazującej niehomogeniczny charakter ruchu antynatalistycznego. Następnie przejdę do przedstawienia skro conej 1 Napisanie niniejszego artykułu było moze liwe dzięki Studenckim Grantom Badawczym UŁ. 2 Zob.