We are a group of evocative autoethnographers who have been cooperating on various autoethnographic projects for several years. In the article, we deal with the problem related to the realization of a project concerning collective autoethnographic writing. The idea seemed quite simple: By referring to the previous events related to the writing of collective autoethnography and the event of current writing, we wanted to grasp what it is and what it does to us. It turned out to be much more difficult than we had thought. Our attempt to tell a story about the experience of experiencing collective autoethnographic writing was questioned during the process of writing. We started asking ourselves why our project had been falling apart. Did we experience something unspoken? This article is an insight into the unspoken matter. We are posing a question about reconsidering the inquiry of collective writing in the spirit of evocative autoethnography.
The article is a palimpsest created as part of the project of collective autoethnographic writing. Its multiple forms formed the basis for the community and the intensification of friendly writing. After the assemblies, there were remnants. The remnants of practices from which one could crack meanings―but these are not the most important ones. This peculiar collection of artifacts is presented with a frail hope that the remnants still contain a messianic promise which will spread like plague. Maybe the text will revive in your hands—by reading it, you will write another version with our ghosts. We are ghosts. In words. We haunt.
Autorka za pomocą metody autoetnografii poddaje analizie jeden z „mikroświatów macierzyństwa”. Interpretacja tego „mikroświata” odbywa się w tym tekście z perspektywy Goffmanowskiej „ramy” jako schematu interpretacji „zakotwiczonej” w marynizacji życia codziennego. Autorka, odwołując się do literatury dotyczącej badań nad macierzyństwem oraz uczuciem samotności, podejmuje próbę redefinicji ramy samotnej matki. Podejście autoetnograficzne stanowi tutaj „performans ramowy” oraz zaproszenie do refleksji nad własnymi doświadczeniami rodzicielskimi czytelników i do zagłębienia się we własne emocje rodzicielskie.
Czym jest dziś dla mnie studiowanie? Czym jest dla mnie uniwersytet? Jakich ludzi skupia uczelnia w swoich murach? Czy jest w nich miejsce na samorealizację, samospełnienie i satysfakcję? Moim obowiązkiem, jako doktorantki, jest ciągłe znajdowanie coraz to nowszych odpowiedzi na powyższe pytania. Na odnajdywanie sensu w procesie, którego jestem częścią. Uważam, że naszą, doktorantów, powinnością jest ulepszanie tego procesu i w otwarty sposób mówienie o jego aktualnych problemach, niedociągnięciach czy defektach. Jestem przedstawicielką pokolenia, które nie potrafi się nudzić. Dziś dziwi mnie natłok zajęć dzisiejszych dzieci i młodzieży, ale przecież dokładnie w takim samym pędzie spędziłam swoją nastoletniość. To nie był wymysł czy ambicja moich rodziców, ale mój osobisty zapał do wszystkiego, co nowe, i przeświadczenie, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko, czego się chce. Ponadto pęd dawał mi poczucie satysfakcji i szczęścia. Przez kolejne grudnie, maje Człowiek goni jak szalony A za nami pozostaje Sto okazji przegapionych Ktoś wytyka nam co chwilę W mróz czy w upał, w zimie, w lecie Szans nie dostrzeżonych tyle I ktoś rację ma, lecz przecież 1 … Jako nastolatka chciałam robić wszystko. Śpiewałam w chórze i chodziłam na lekcje gry na gitarze i pianinie (jeden instrument nie wystarczał). Uczęszczałam na lekcje dwóch ję
scite is a Brooklyn-based organization that helps researchers better discover and understand research articles through Smart Citations–citations that display the context of the citation and describe whether the article provides supporting or contrasting evidence. scite is used by students and researchers from around the world and is funded in part by the National Science Foundation and the National Institute on Drug Abuse of the National Institutes of Health.